01. Gothic Stone
02. The Well Of Souls
03. Codex Gigas
04. At The Gallows End
05. Samarithan
06. Marche Funebre
07. Dark Are The Veils Of Death
08. Mourners Lament
09. Bewitched
10. Black Candles



Już rok po wspaniałym debiucie jakim był "Epicus Doomicus Metallicus" Szwedzi przystąpili do nagrania jego następcy. Wcześniej jednak ustabilizował się skład grupy, który jak się miało później okazać utrzymał się przez wiele lat i pozostał klasycznym line-upem Candlemass. Zmiany dotyczyły wokalisty, perkusisty i gitarzysty solowego. Wokalem zajął się nikt inny jak Messiah Marcolin, śpiewający wcześniej w Mercy. Mnich obdarzony potężnym głosem idealnie wpasował się w muzykę i od razu został rozpoznawalnym z odległości kilometra charyzmatycznym frontmanem. Perkusistą został Jan Lindh, który bębni w zespole z niewielką przerwa do dziś. Stanowisko gitarzysty solowego dostał Lars Johansson, był to również świetny wybór ponieważ wzbogacił on brzmienie Candlemass w genialne solówki. W takim oto składzie Szwedzi weszli do studia żeby zarejestrować swój drugi album.

"Nightfall" ujrzał światło dzienne w listopadzie 1987 roku. Krążek zawiera 10 numerów, wśród tego zestawu znajdziemy 4 krótkie instrumentalne intra, wprowadzające odpowiedni klimat panujący na całej płycie. Całość otwiera pięćdziesięciosekundowy "Gothic Stone" zawierający motyw wykorzystany w następnym numerze czyli "The Well Of Souls" jest to zdecydowanie jeden z najlepszych kawałków napisanych przez Leifa Edlinga który jak to było w przypadku debiutu napisał całą muzykę. To co się w nim dzieje sprawia że szczena opada. Mamy do czynienia z ciągłymi zmianami tempa i nastroju, dodatkowo Messiah buduję tutaj niewiarygodne napięcie swoim wokalem. Cały numer nie daję wytchnienia od początku do samego końca.

Chwila oddechu przychodzi z następnym instrumentalem "Codex Cigas". Poprzedza on "At Gallows End" następny genialny punkt płyty. Pięknie zaśpiewane balladowe zwrotki kontrastują z momentami szybszymi. Idąc dalej nie można nie natknąć się na piątkę czyli "Samarithan". Refren w tym numerze należy do jednych z najpiękniejszych w całym metalu. Wielką przyjemność sprawia mi odśpiewywanie go razem z Messiahem. Prawdziwe Arcydzieło. Najszybszą częścią "Nightfall" jest 7 minutowy "Dark Are The Veils Of Death", po raz kolejny mamy do czynienia z olbrzymią ilością zmian tempa. Od riffów powolnych i wgniatających w ziemie swoim ciężarem, do motywów szybkich jak na doom metalowe standardy tak jak ma to tutaj miejsce w zwrotce. Trudno nie wspomnieć również o najbardziej znanym na dwójce Szwedów "Bewitched", można by go śmiało nazwać hymnem Doom Metalu, oraz najbardziej reprezentatywnym numerem całego gatunku. Chyba każdy kojarzy jego początkowy riff czy refren. Jak wiadomo numer ten wsparty został teledyskiem w którym to, Messiah wykonuje swój słynny taniec razem ze zgrają metalowców wśród których znalazł się między innymi Dead.

Podsumowując: Candlemass nagrał prawdziwe arcydzieło, płytę w stu procentach genialną, bez chociaż jednej zbędnej sekundy czy dźwięku. O poziomie tego wydawnictwa świadczy fakt, iż muzykom nigdy nie udało się nagrać nic lepszego i już pewnie nigdy nie uda.

Bewitched:



Morbid_Golem / [ 01.02.2016 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Candlemass
Nightfall

Axis Records - 1987 r.




Klasyka




© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!