01. Cassini
02. Quadrilateral Circle
03. It's Only Rain
04. Rotten Wings
05. Billion Grains Of Sand
06. Intermission
07. My Choice
08. Self Is An Illusion
09. Pale Blue Dot
10. Outro



Zespół Nerville powstał w 2004 roku i po początkowych problemach organizacyjno-personalnych, jakieś cztery lata temu ustabilizował swoją sytuację. Pod koniec 2015 roku muzycy przystąpili do nagrania debiutanckiego albumu, który został opatrzony tytułem "The Grand Design".

Elegancko wydany digipack, obszerna notka o zespole dołączona do płytki, więc pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne. Po włożeniu CD do odtwarzacza - lekka konsternacja, bo na wyświetlaczu zobaczyłem 71:47. Szybka lustracja listy utworów i rzeczywiście, mamy tutaj dwa kolosy ponad dziesięciominutowe, a trzy kolejne numery blisko tego wyniku. No cóż, sroga przeprawa jak na debiut.

Jak się okazało już przy pierwszym odsłuchu - nie taki Nerville straszny, jak go podliczają. Czy jakoś tak. A serio, to zupełnie nie odczuwam znużenia słuchając tego materiału. No dobra, może pod koniec moja uwaga nie jest tak bardzo przykuta, jak na początku. Co nie zmienia faktu, że jak na taką ilość materiału, to zasadniczo nudy nie ma. Kompozycje dosyć ciekawie zaaranżowane, sporo się w nich dzieje. Mamy liczne zwolnienia, zmiany tempa i zupełne odjazdy. Muzycznie to wszystko nieustannie się miesza i kotłuje. Sporo ciekawych riffów, doomowych zwolnień, czy opethowego grania w klimacie. Do tego sporo growli i niebanalnych rozwiązań kompozytorskich. W wolniejszych momentach zespół stawia na klimat i w tych chwilach sporo dzieje się w tle. Gdy chłopaki postanawiają mocniej przylutować, to muza ciut się upraszcza i nieźle jedzie do przodu. Jednak większość czasu odpływamy w jakieś mało zbadane rejony.

Sporo w tym graniu progowego zacięcia i kombinowania w obrębie jednego kawałka. Jest trochę zaskakujących łamańców muzycznych, niespodziewanych odjazdów i tego typu zagrywek. Tutaj chylę czoła kompozytorskim umiejętnościom muzyków Nerville. Tak jak wspomniałem wcześniej - upchnęli na krążku muzyki "pod korek", a o nudzie nie ma mowy. Jak dla mnie to spokojnie można by z "The Grand Design" wykroić dwie płyty i nikt by się nawet nie zorientował. Ale zapewne tym albumem zespół chciał podsumować swoje "pierwsze" lata istnienia i zaserwować materiał, który w tym czasie stworzyli.

Nie sposób ominąć tematu solówek, które na tym materiale w większości mnie rozwalają. Kurcze chłopaki, ależ utrafiliście w moje czułe struny, nie mam pytań. Świetnie te sola siedzą - brawo! Ogólnie jest muzyczne bogactwo, gitary kapitalnie chodzą, szczególnie w instrumentalnych fragmentach. Perkusja i bas - też sporo dokładają. A do tego mamy muzyczne tła i ozdobniki. Elegancko. Dobra, to żeby nie było tak słodko i kolorowo - trzeba trochę pomarudzić. Na pewno kwestia produkcji. Momentami coś tam zanika, coś ginie itp. To zdecydowanie do poprawy, bo takie rzeczy nie powinny się pojawiać na albumie. Drugi minus to brzmienie całości. Ileż ten materiał by jeszcze zyskał, gdyby nagrać go w porządnym studio... No ale tutaj finanse muszą się zgadzać i nie każdy może sobie pozwolić na wydanie sporej kasy na hobby.

Ciutkę już się rozpisałem, więc pomału czas na podsumowanie. Generalnie "The Grand Design" to kawał świetnej muzy, bez dwóch zdań. Sporo tego materiału znalazło się na płycie, ale po kilku przesłuchaniach nie dziwię się. Szkoda byłoby wywalić któryś z tych numerów. Nie ma tutaj jakiejś zapchajdziury, czy też kompozycji, która odstaje. Za to zespół Nerville zaprasza nas w ciekawą, muzyczną podróż w głąb świata wypełnionego przeróżnymi emocjami. Przyznam, iż z chęcią zabiorę się na tę wycieczkę po raz kolejny.

Self Is An Illusion:



Piotr "gumbyy" Legieć / [ 29.08.2016 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Nerville
The Grand Design

Nerville - 2016 r.




7,5/10



brak recenzji



© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!