01. Bastard Screams
02. Mourning In Magenta
03. Compass
04. Rapture
05. Drowning Sun
06. Against The Elements
07. Release
08. Bending Sea
09. Embers Astray
10. The Riddle Of Steel



Beyond The Embrace są ze Stanów Zjednoczonych, jednak gdybyśmy mieli odgadnąć pochodzenie grupy po granej przez nich muzyce to ogromna większość z Was wskazała by na Szwecję. Muzyka tego młodego zespołu (średnia wieku 23 lata) jest jak na taki wiek i brak sporych doświadczeń bardzo dobra, przesiąknięta jest po brzegi dźwiękami kojarzącymi się ze szwedzkim death metalem i grupami thrash metalowymi z Bay Area. Mamy dzięki temu szybką, mocną melodic death metalową muzykę. "Against The Elements" przypomina mocno ostatni album In Flames - "Clayman", a że taką muzykę bardzo lubię Beyond The Embrace również przypadł mi do gustu.

Takich zespołów jak Beyond The Embrace jest na metalowej scenie jak psów, trzeba się nieźle napocić by nagrać album, który będzie miał siłę przebicia, który czymś nowym zaskoczy słuchacza. Muzyka Beyond The Embrace nie odbiega od większości melodic death metalowych zespołów, jest ciężka, szybka, agresywna do tego mamy heavy metalowe melodie (tak na marginesie niektóre są niesamowite). Wokalista Shawn Gallagher śpiewa pod wielkim wpływem Anders'a Fridén'a z In Flames, podobnie jak Anders często oprócz deathowego wrzasku "wydaje" z siebie melodyjne dźwięki.

Otwierający album "Bastard Scream" wali prosto w gębę, zdecydowanie jeden z najlepszych utworów na krążku. Melodyjny wokal Gallagher'a, szybkie gitary, melodie, refren wszystko najwyższym poziomie, kolejny "Mourning In Magenta" rozpoczyna się niezłym riffem, utwór jest trochę inny niż otwierający krążek wałek "Bastard Scream", ten podąża raczej w stronę heavy metalu (słychać, że muzycy słuchają dużo Iron Maiden - a kto nie słucha ???). Kolejne utwory nie odbiegają zbytnio od stylu dwóch pierwszych, za to piąty "Drowning Sun" to utwór w całości instrumentalny zagrany w większości na gitarach... akustycznych. Fajny przerywnik, chyba nie przypadkowo został umieszczony w środku płyty. Tytułowy "Against The Elements" i kolejne "Release", "Bending Sea" i "Embers Astray" to typowe utwory melodic death metalowe, wypełnione dzikimi melodiami, nie mniej odjazdowymi solówkami. Ostatni, zamykający płytę "The Riddle Of Steel" trwa ponad 7 minut, jest to kolejny instrumentalny kawałek. Przyznam, że takiego utwory granego przez zespół death metalowy jeszcze nigdy nie słyszałem, na początku mocne riffy, każące myśleć że to kolejny killer, potem miażdżąca praca wszystkich instrumentów, a następnie akustyczne gitary, trochę melodyjnych riffów, pianino, trochę klawiszy i na koniec znakomita partia gitary akustycznej. Przyznacie, że oryginalny pomysł na zakończenie albumu.

Beyond The Embrace pokazali, że Stany nie muszą słynąć tylko z surowej death metalowej rzeźni, chłopaki zagrali melodic death metal na naprawdę wysokim poziomie, pomimo młodego wieku potrafią nieźle obsługiwać swoje instrumenty, do tego piszą niezłe melodyjne a zarazem szybkie i agresywne numery. Kolejny album pokaże na co ich naprawdę stać, a za "Against The Elements" dostają ósemkę.

Krzysiek / [ 22.10.2002 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Beyond The Embrace
Against The Elements

Metal Blade - 2002 r.




8/10



brak recenzji



© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!