01. Morituri Te Salutant (Instrumental)
02. Prelude Of Souls (Instrumental)
03. Innocent
04. Depression (Instrumental)
05. No Regrets
06. Confusion (Instrumental)
07. Black (Instrumental)
08. Beauty
09. No Fear
10. Soul Survivor
11. Full Moon
12. Kill Your Gods
13. Turn My World Around
14. Be With Me Or Be Gone



Gdy dowiedziałem się, że na nowej płycie Rage znajdą się ponownie bogate elementy orkiestrowe, podejrzewałem że album ten zagości na dłużej w moim odtwarzaczu :) Komu jak komu, ale im takie kombinacje wychodzą naprawdę świetnie. Tym razem jednak tylko połowa płyty jest nagrana "ze smyczkami", reszta to typowe dla Rage, mocne i melodyjne zarazem granie.

Czy takie dwie koncepcje upchnięte na jeden krążek to dobry pomysł? Hmm, osobiście wolałbym żeby obie rozwinąć i wydać osobno, zwłaszcza że mógłby wtedy powstać symfoniczny krążek mogący konkurować nawet z genialnym "XIII". Tak tak, pierwsza część "Speak of the Dead" - "Suite Lingua Mortis" to moim skromnym zdaniem kawał rewelacyjnej roboty.

Suita składa się z ośmiu części z czego aż 5 jest instrumentalnych. Orkiestra ma więc duże pole do popisu, choć te kawałki są dość krótkie - najdłuższy (i chyba najlepszy) "Prelude of Souls" trwa niecałe 3 minuty. Nie zapominajmy jednak, że suita ta stanowi całość (również w warstwie lirycznie) i podział na kawałki (zwłaszcza te instrumentalne) jest dość umowny, symboliczny. Jednak jej dwa główne fragmenty - "Innocent" i "No Regrets" to prawdziwe perełki wybijające się ponad resztę. Ten drugi to jak dla mnie jeden z najlepszych utworów Rage. Jedynie końcowa ballada - "Beauty" pozostawia pewien niedosyt. Nie żeby była zła, przeciwnie, ale do takiego "In Vain" ze wspomnianego już "XIII" się nie umywa. Poza tym, chciałoby się więcej, ballada jednak kończy część symfoniczną (która w całości trwa około 25 minut).

Ale do końca płyty jeszcze daleko. Właśnie - jak wypadła druga część - "normalne" utwory?

Nie robią już takiego wrażenia jak "Suite Lingua Mortis", ale wszystkie są bardzo dobre. Jest ciężko, ale nie brakuje chwytliwych melodii (zwłaszcza w refrenach) - ot, typowy Rage. Na dodatkowe wyróżnienie zasługują 2 kawałki: "Kill Your Gods" i "Turn My World Around".

Podsumowując - płyta jest świetna, powinna zadowolić zarówno fanów klasycznego Rage, jak i tego z czasów eksperymentów z orkiestrą.

Ramza / [ 02.05.2006 ]


! Kup Płytę !
www.metalmaniak.pl





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Rage
Speak Of The Dead

Nuclear Blast - 2006 r.




9/10




© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!